W grudniu,
jeszcze przed świętami,
sprawiłam sobie prezent na gwiazdkę
.... maszynę do szycia....
Najzwyklejszą,
bez żadnych bajerów,
bo szyć się dopiero uczę.
Wczorajsza poświąteczna niedziela była bardzo leniwa.
Wykorzystałam ją więc na zaprzyjaźnienie się z moją nową maszyną do szycia.
Przed świętami przećwiczyłam ścieg prosty szyjąc najłatwiejsze na świecie poszewki na poduszki.
Teraz przyszła kolej na coś bardziej skomplikowanego ;-)
Wymyśliłam sobie, że przydałoby mi się etui na szydełka, w końcu byłyby zgromadzone w jednym miejscu
i istniałaby szansa, że nie gubiłabym ich tak często, jak do tej pory.
Poszukiwania w sieci jakiegoś mądrego tutorialu zaprowadziły mnie na blog El Clavel,
gdzie krok po kroku opisane jest, jak uszyć etui na szydełka.
Z początku po przeczytaniu pierwszych kroków wykonania wydało mi się to wszystko bardzo skomplikowane. Jednak podążając dokładnie za wskazówkami EL Clavel,
nieoczekiwanie sprawiłam sobie praktyczny organizer na szydełka!